11.02.2006 :: 00:53
starsznie dlugo bym musiala pisac...wiec w skrocie dla tych ktorzy zagladaja i sa w temacie. byla mojego faceta wlasnie wrocila do anglii jakis czas temu a mnie tam nie ma bo KU..a jestem w polsce...wiec ona wroila i przyszla do niego zeby go przeprosic i wogole gadac jakies bzdury....on ja olal. zwyzywal (bo sie jej nalezalo) i kazal sie wynosic...a ja glupia mu napisalam ,ze chyba nie moge mu uac skoro ona sie pokazuje w MOIM mieszkaniu...a to przeciez nie jesgo wina ze przyszla.....on na to( na to ze mu nie moge ufac) ze jestem niesprawiadliw (prawda) bo jakby chcial sie mna bawiac to by mi nic nie mowil (prawda) a i tak bym sie nie dowiedziala (parawda)