hmmm wiecie co mnie zastanawia?
zagladam na te blogi i 94% to blogi ludzi zmeczonych zyciem, zalamanych, niedopieszczonych, porzuconych ... ogolnie sa smutne i ciemne...dlaczego tak jest? rozumiem ze mozna miec gorsze i lepsze dni, ale z tych 94% ludzi znudzonych zyciem tylko jakies 2% to wlasnie tacy co miewaja czasami te lepsze dni... eh... u mnie wbrew pozorom tez nie jest zajebiscie, kocham facet, ktory od tygodnia spi kolo mnie i nie moge liczyc na nic wiecej...czasem w nocy budze sie i patrze na niego, wtedy bardzo musze walczyc z ogromna checia przytulenia sie do niego, pocalowania.... ale wiem, ze teraz jest lepiej niz te kilkanascie dni temu kiedy on byl tu a ja w polsce... |