IDIOTKA!! ale mnie wczoraj wkurwila kasjerka w reaku...no masakra... kasuje, kasuje i za chwile wziela do reki dymke (taka cebulka) i pizd nia do zwrotow...ja na nia patrze a ona: no co nie ma kodu... wiec ja na to: dzwoni sie w takim wypadku na "owoce-warzywa" i prosi o barkod, a przedewszystki przeprasza klienta i mowi jaki jest problem ( przynajmniej mnie tak uczył Fafciu) no wiec ona z laska podniosla sluchawke ( mieli ta gume w ryju i patrzy jakbym jej matke fortepianem zabila) dzwoni i pyta mnie bezczelnie : a jak to sie nazywa? no nie! tego juz za wiele! myslalam ze wyjde z siebie i stane obok... rozumiem,ze ktos czegos nie wie i nie umie, tez nie wiszystko wiedzialam,jak zaczynalam pracowac, no ale to jej bezczelne zachowanie!! szkoda gadac! |