11.04.2005 :: 16:31
eh wczoraj...tzn dzisiaj siedzialam na gg do 6 rano a na 7'50 d0 szkoly...chyba nie musze wam mowic jaka jestem padnieta! odwolalam nawet wizyte u mojego ulubinego dentysty..."ulubiony dentysta"?? tak, to nie zart;) myslicie, mozna lubiec fryzjera...czy kogos innego, ale dentyste?? on jest niesamowicie...nie, to zle slowo...nie jest niesamowicie..jest pzystojny fofrostu...i mily i smieszny i delikatny ...haha i ma takie dziwne przyzwyczajenie, zawsze kiedy wklada mi rece do buzi o cos mnie pyta...raz sie to dla niego zle skonczylo, bo chcialam mu odpowiedziec...:) a i wozi mnie na rozowym fotelu ;)