04.04.2005 :: 21:21
siadam wieczorem w oknie i mysle, a moje mysli jak letnie motyle ulatuja w ciemnosc nocy, leca do ksiezyca, leca, zeby mu opowiedziec co sie stalo...co sie stalo za dnia, kiedy jeszcze nie byly tak wolne, tak beztroskie i figlarne...leca przez okno jak swietliki...