21.03.2005 :: 17:24 | |
caly czas pokazuje wszystkim ze sie trzymam i ze jestem silna, ale to chyba nie jest dobre wyjscie...z drugiej strony jak to wszystko, ten smutek, zal i ta samotnosc wyjda ze mnie to wiem jak to bedzie wygladalo...skonczy sie jedna wielka histeria. I tak nachodza mnie takie chwile, ze nie wiem gdzie sie podziac, klade sie wtedy do lozka, przytulam hipcia i tak sobie pozwalam chwilke posmutkowac...ale tylko chwilke gora pol godzinki...tylko jak dlugo tak mozna ?? |